Przejdź do głównej zawartości

eveline - korektor liquid camouflage



W moim przypadku korektor nakładam głównie w okolicach oczu; czyli pod oczy oraz na powieki jako bazę pod cienie. Oczywiście, że kupuję produkty pod wpływem opinii na wizaz.pl lub youtuberek. Ten korektor kupiłam właśnie ze względu na opinie na jego temat oraz wychwalane właściwości.

Opakowanie

jest odkręcane z dość sporym aplikatorem. Aplikator jest puchaty i nabiera bardzo dużą ilość produktu. Niestety nie umożliwia dokładnego rozprowadzenia korektora ze względu na jego konsystencję. Na plus brak wypływania nadmiaru i idealne chowanie po użyciu.

Jakość

tego korektora jest bardzo średnia, nie omieszkam użycia słów - marna. Bardzo płynny, wręcz lejący, nie zastygający. Niestety zbiera się w załamaniach i zmarszczkach oraz ciastkuje po przypudrowaniu. Nie ważne jakiego użyję! Jest zbyt płynny by puder mógł go okiełznać, zmatowić, a ze względu na uwodnienie tworzy ciacho pod okiem, w żaden sposób przy tym nie nawilżając.

Właściwości

które, jeżeli wierzyć producentowi powinien mieć cudowne są przereklamowane. Ja zacznę od właściwości kryjących. Może i te właściwości są ale przy jego płynnej formule niestety ich nie poznałam. Strasznie maże się, ciężko go wklepać. Dołożyć? Nie ma opcji. Pomieszany z innym już jest lepiej ale niestety dalej wchodzi w załamania. To może na powiekę? Pod cienie? Absolutnie nie! Bez pudru albo cienia beżowego on się przemieszcza a razem z nim nasz cień. Przypudrowany zroluje nam cienie, albo mocno je wysuszy. To może na wypryski? Ja nie potrafię go ujarzmić na twarzy. On ładnie wygląda po nałożeniu ale gdy przypudrujemy zostaje widoczną wyspą, nie chce połączyć się z podkładem.  Szczerze przyznam, że tak miałam go dość, iż już nie sprawdziłam jego właściwości zwiększenia krycia, w miejscach gdzie moja twarz potrzebuje więcej niż sam podkład. 

Trwałość

jest świetna, gdyby nie fakt jak on wygląda na obszarze pod okiem. Zejdzie podkład, zejdzie róż a ten gagatek twardo siedzi na miejscu, oczywiście po przypudrowaniu. I cóż z tego skoro wygląda jak pustynia w czasie suszy. Nieprzypudrowany natomiat, roluje się i znika. 

Moja ocena: ❤️♡♡♡♡

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Max Factor - Miracle Veil Radiant Loose Powder, czyli sypki puder rozświetlający z drobinkami

Specjalną fanką pudrów sypkich nie jestem. Bardzo nie lubię tej kurzawy, którą pociąga za sobą ich stosowanie. Na długi czas odrzuciłam pudry sypkie i używałam tylko prasowanych. Po jakimś czasie przyznać jednak musiałam sama przed sobą, że te w kompakcie nie do wszystkiego się sprawdzają, bo jak zrobić nimi bakeing? Opakowanie jak to zwykle bywa w przypadku drogeryjnych pudrów sypkich jest plastikowym słoiczkiem z zakrętką. Po odkręceniu opakowania zauważamy warstwę plastiku z dziurkami oddzielającą produkt od wieczka. W przypadku dziurek w tym opakowaniu są one drobne i na szczęście przy wysypywaniu pudru na wieczko, nie wysypujemy połowy opakowania na raz. Mimo to, nie jest to moja ulubiona forma podania. Wręcz mocno jej nie lubię. Formuła pudru jest bardzo miałka. Pod palcem grudki są niewyczuwalne, brokacik, który zawiera ten puder też nie. Może dlatego, że są to mikrodrobinki. Wyczuwalna jest jedwabistość pudru. Rozkładając go miedzy opuszkami poczujemy delikatność, gładkość, mię...

maybelline - dream urban cover

Podkład na lato z wysokim spf, najlepiej lekki, ale kryjący i dopasowujący się do koloru cery...wymagania co do letniego kosmetyku miałam coraz wyższe, bo dlaczego nie? Postawiłam poprzeczkę wysoko i zaczęłam swoje poszukiwania. Sprawdziłam co obiecuje producent i oto co przeczytałam o Maybelline Dream Urban Cover: - ma wysoką siłę krycia  - skutecznie ochroni przed słońcem i innymi wpływami środowiska - ma oddychajacą formułę - daje gwarancję nienagannego makijażu.  Same zachyty i wszystko to czego szukam. Zatem kupiłam i sprawdziłam. Przychodzę do Was po testach w ramach sezonowej kosmetyczki lata i poniżej moje wnioski po 3 miesiącach stosowania. Zacznijmy jod opakowania, które jest zwykłą tubką zwężoną przy otwarciu. Bardzo nie lubię takiej formy podania, ponieważ trudno wtedy wydobyć ilość, która będzie dla nas odpowiednia. Formuła jest bardzo płynna. Produkt jest tintem zatem nie ma co oczekiwać gęstości, ale przy opakowaniu w postaci tubki jest to pomyłka. Bardzo łatwo ...