15 matów o bardzo miękkiej konsystencji z mocnym pigmentem i w pięknych kolorach. Brzmi magicznie? I takie jest!
Opakowanie jest prześliczne, brokatowe, złote, wygodne w trzymaniu. Dla sroczek jak ja i dla wygody w użytkowaniu. Tekturowe, dobrze mieści się w dłoni, lusterko duże a cienie umieszczone bardzo trwale i mocno.
Wszystkie cienie dostępne w tej palecie to maty. Od lekko różowego beżu - dla mnie to naturalny kolor mojej powieki, bo moja cera ma różowe podtony, przez różne chłodne odcienie brązu i beżu oraz lekkiego burgundu po bardzo ciemną zieleń.
Każdy cień zachowuje się identycznie. Nie ma różnic w jakości. Pigmentacja jest dobra. Nie jest to najwyższy stopień ale dzięki temu nie musimy się martwić o rozłożenie cienia na powiece. Dodatkowo zawsze można kolor dobudować. Samo przenoszenie pędzlem na powiekę jest przyjemne ale trzeba uważać na PYLENIE bo w przypadku tej palety występuje i jest spore. Przenikanie cieni jest bardzo profesjonalne. Maluje się nią dość intuicyjnie i nie ma strachu, ze coś pójdzie nie tak. Na stronie producenta czytamy, że : "cienie znakomicie przylegają do powieki, dobrze się rozcierają i zachowują trwałość przez długi czas"...i rzeczywiście tak jest.
Oczywiście polecam pod cienie zaaplikować bazę bo wtedy cienie pozostaną na powiece cały dzień.
Moja ocena: 💙💙💙💙💙💙
Komentarze
Prześlij komentarz