Był czas, że szarości dominowały w mojej szafie i bardzo długo szukałam kolorystyki, która w moim makijażu dobrze komponowałaby się z ubraniami, które noszę. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę paletkę uznałam, że to jest to! Same zimne kolory w odcieniach szarości, zimne odcienie niebieskiego z szarym błyskiem i czarny. Do tego róż. Czego chcieć więcej! Kupiłam.
Jest to paletka, która pochodzi z kalendarza Estee Lauder. Obecnie dostępna wyłącznie w internecie.
Opakowanie
jak każde Estee Lauder jest piękne. Złote łuski, ciężkie, bardzo dobrze wykonane. Cienie są umiejscowione idealnie. Nie ma tu zbędnego miejsca. Otwieranie i zamykanie to precyzja. Dodatkiem duże lusterko na całej ściance palety.
Jakość cieni
mogę porównać z bazarowymi cieniami sprzed wieków. Coś okropnego ;( Cienie są suche. Tak suche, że nawet swatche było mi bardzo trudno zrobić. Nabierane pędzlem i nakładane na powiekę są praktycznie niewidoczne. Samo nabieranie jest koszmarne bo nie chcą się łapać pędzla. Lepiej z aplikatorem ale wtedy nie chcą przenieść się na powiekę. Aby uzyskać kolor, trzeba dokładać kilkakrotnie. Zabawa na całego. Nałożone na powiekę wyglądają identycznie. Są tak bardzo zbliżone do siebie, że trudno rozróżnić, który kolor w której części powieki został nałożony. Cień czarny jako liner nie daje rady. Rozcieranie i blendowanie jest bardzo przyjemne. Dokładanie też nie robi dziur ani prześwitów. Cienie nie osypują się i nie pylą ale ich pigment jest bardzo słaby, nawet ośmielę się rzec, że tragiczny.
Właściwości cieni
są związane z zawartością brokaciku. Są satynowo - błyszczące oprócz czarnego. Jest on matowy.
Trwałość cieni
należy do kiepskich. Chociaż według mnie zależy od cienia. Część dłużej pozostaje nienaruszona a część roluje się i zbiera w załamaniach. Trudno jednak stwierdzić, które jak się zachowują bo bardzo podobnie na powiece wyglądają. Nałożone na korektor zachowują swoje miejsce przez około 2 godziny, na bazę też dwie. Po prostu trwałość jest słaba.
Jakość różu
jest dużo lepsza niż cieni. Super łapie się pędzla i łatwo go przenieść na policzek. Jest bardzo delikatny ale nie jest aż tak suchy jak cienie. Bardzo łatwo się rozciera i można dołożyć. To jest bardzo fajny róż, dla tych, którzy lubią delikatny pąs :) Nie pyli się, nie sypie. Ładnie się trzyma i podkładu i pudru.
Właściwości różu
są nieco inne niż cieni bo daje on matowe wykończenie. Brak w nim jakiegokolwiek błysku czy drobinek. Tony ma raczej w stronę truskawki.
Trwałość różu
niestety jest taka sama jak cieni. Nie wytrzymuje całego dnia noszenia. Znika. Nie pozostawia po sobie nawet odrobiny po 6 godzinach.
Moja ocena: 💗💗♡♡♡ (za opakowanie i piękny kolor różu)
Bardzo podoba mi się kolorystyka tej paletki♥️🤩
OdpowiedzUsuńdla tej kolorystyki ją kupiłam
Usuń