Przejdź do głównej zawartości

anastasia beverly hills - carli bybel eyeshadow palette


Większość z nas kocha nudziaki, palety brązowo - beżowe. Bezpieczne, delikatne, dziewczęce, naturalne. Lubimy tak podkreślać oko by nie wyglądało na przeciążone. Ja długo broniłam się przed błyskiem, szczególnie tym brokatowym. Ale paleta ABH we współpracy z Carli Bybel pokazuje, że i z takimi mogę się polubić. Dalej się z nimi nie zaprzyjaźniłam i nie są to moje ulubione formulacje ale coraz częściej po nie sięgam.

Opakowanie

nie jest welurowe jak w innych paletkach ABH. Łatwiej zatem utrzymać je w czystości bo jest z plastiku. Jest on gruby i mocny. W środku wszystko ładnie siedzi. Paleta zawiera lusterko oraz pędzelek. Niestety jest on dwustronny ale bardzo dobry.

Formulacja

cieni jest bardzo różna. Jest ich 14, z których tylko 6 jest matowych, reszta to błyski a wśród nich perły, ultraperły i metaliki. Każdy cień ma inne wykończenie. Od bardzo kremowych do bardzo suchych i wszystkie mają świetną pigmentację. Te suche się osypują delikatnie. Oczywiście brokatowe cienie też się osypują ale w bardzo małym zakresie. W czasie aplikacji spada kilka drobinek.

Boli - typowa perła, dość sucha,

Bybel - masełkowaty mat,

Mandala - kremowy duochromik,

Libra - masełkowa perła,

Jode - masełkowa perła

OA - duochromowy brokat

Boie - miękki mat

Bear - satynowy cień,

Moo - masełkowy zimny złoty

Chai - suchy mat

Cindy - suchy mat - idealnie podkreśli niebieską tęczówkę

Stev - mokry mat - idealnie podkreśli niebieską tęczówkę

Aura - ultraperła

My angels - ultra perła

Przeznaczenie

jest zarówno dzienne jak i wieczorowe. Na początku przerażona byłam cieniami brokatowymi ale one nie są przy jednej warstwie mocno wieczorowe. Raczej pięknie rozświetlają i zwracają uwagę. Bez efektu ciężkiego oka. Moimi ulubionymi cieniami z paletki są: Bear, Aura, Mandala, Boli. Tak, dwa brokaty :) ich kolor jest tak niewiarygodnie unikatowy, że aż chce się po nie sięgać. Dodatkowo są bardzo twarzowe i jak na błyszczące cienie, bardzo lekkie w noszeniu.

Trwałość

jest r e w e l a c y j n a! Jeżeli chodzi o maty i perły to trwałość jest na poziomie najwyższym. Brokatowe cienie też trzymają się świetnie ale w ciągu dnia lekko się osypują. 

bardzo lubię sięgać po tę paletkę. Zaczynam od beżu, który nie jest typowym matem i jest bardzo dobrze napigmentowany. Potem zaznaczam zewnętrzne kąciki a na koniec dodaję błysk. Ot i koniec makijażu - 3 minuty. Efekt - WOW!

Moja ocena: 💗💗💗💗💗


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Max Factor - Miracle Veil Radiant Loose Powder, czyli sypki puder rozświetlający z drobinkami

Specjalną fanką pudrów sypkich nie jestem. Bardzo nie lubię tej kurzawy, którą pociąga za sobą ich stosowanie. Na długi czas odrzuciłam pudry sypkie i używałam tylko prasowanych. Po jakimś czasie przyznać jednak musiałam sama przed sobą, że te w kompakcie nie do wszystkiego się sprawdzają, bo jak zrobić nimi bakeing? Opakowanie jak to zwykle bywa w przypadku drogeryjnych pudrów sypkich jest plastikowym słoiczkiem z zakrętką. Po odkręceniu opakowania zauważamy warstwę plastiku z dziurkami oddzielającą produkt od wieczka. W przypadku dziurek w tym opakowaniu są one drobne i na szczęście przy wysypywaniu pudru na wieczko, nie wysypujemy połowy opakowania na raz. Mimo to, nie jest to moja ulubiona forma podania. Wręcz mocno jej nie lubię. Formuła pudru jest bardzo miałka. Pod palcem grudki są niewyczuwalne, brokacik, który zawiera ten puder też nie. Może dlatego, że są to mikrodrobinki. Wyczuwalna jest jedwabistość pudru. Rozkładając go miedzy opuszkami poczujemy delikatność, gładkość, mię...

eveline - korektor liquid camouflage

W moim przypadku korektor nakładam głównie w okolicach oczu; czyli pod oczy oraz na powieki jako bazę pod cienie. Oczywiście, że kupuję produkty pod wpływem opinii na wizaz.pl lub youtuberek. Ten korektor kupiłam właśnie ze względu na opinie na jego temat oraz wychwalane właściwości. Opakowanie jest odkręcane z dość sporym aplikatorem. Aplikator jest puchaty i nabiera bardzo dużą ilość produktu. Niestety nie umożliwia dokładnego rozprowadzenia korektora ze względu na jego konsystencję. Na plus brak wypływania nadmiaru i idealne chowanie po użyciu. Jakość tego korektora jest bardzo średnia, nie omieszkam użycia słów - marna. Bardzo płynny, wręcz lejący, nie zastygający. Niestety zbiera się w załamaniach i zmarszczkach oraz ciastkuje po przypudrowaniu. Nie ważne jakiego użyję! Jest zbyt płynny by puder mógł go okiełznać, zmatowić, a ze względu na uwodnienie tworzy ciacho pod okiem, w żaden sposób przy tym nie nawilżając. Właściwości które, jeżeli wierzyć producentowi powinien mieć cudown...

maybelline - dream urban cover

Podkład na lato z wysokim spf, najlepiej lekki, ale kryjący i dopasowujący się do koloru cery...wymagania co do letniego kosmetyku miałam coraz wyższe, bo dlaczego nie? Postawiłam poprzeczkę wysoko i zaczęłam swoje poszukiwania. Sprawdziłam co obiecuje producent i oto co przeczytałam o Maybelline Dream Urban Cover: - ma wysoką siłę krycia  - skutecznie ochroni przed słońcem i innymi wpływami środowiska - ma oddychajacą formułę - daje gwarancję nienagannego makijażu.  Same zachyty i wszystko to czego szukam. Zatem kupiłam i sprawdziłam. Przychodzę do Was po testach w ramach sezonowej kosmetyczki lata i poniżej moje wnioski po 3 miesiącach stosowania. Zacznijmy jod opakowania, które jest zwykłą tubką zwężoną przy otwarciu. Bardzo nie lubię takiej formy podania, ponieważ trudno wtedy wydobyć ilość, która będzie dla nas odpowiednia. Formuła jest bardzo płynna. Produkt jest tintem zatem nie ma co oczekiwać gęstości, ale przy opakowaniu w postaci tubki jest to pomyłka. Bardzo łatwo ...