Przejdź do głównej zawartości

dr. organic - rose otto, krem na noc z olejkiem różanym

Krem na noc to podstawa pielęgnacji. Jego zadaniem jest wspomóc odnowę skóry w trakcie snu, czyli regeneracja. Dla każdego rodzaju cery oznacza to coś innego ale nawilżenie i odżywienie to podstawa, której spełnienia ja oczekuję od używanych przeze mnie kremów. To co obiecuje producent w przypadku tego kremu mocno potęguje moje oczekiwania. I co z tego okazuje się prawdą?

Opakowanie

zawiera aż 50 ml. Jest to sporo produktu, który otrzymujemy. Standardowa ilość kremu to 30 ml. Ta ilość związana jest z zastosowaniem kremu, który można używać na całym ciele. Słoiczek jest szklany, dość ciężki.

Właściwości

związane są z naturalnymi składnikami jakie zawiera krem. Tym, którzy kochają naturalne kosmetyki może się spodobać. Nie zawiera olejów mineralnych ani sztucznych barwników. Pachnie suszonymi różami, co wynika z zawartości olejku różanego. Jest biały a jego konsystencja przypomina balsam. Ma zredukować zmarszczki i nic takiego u mnie nie robi. Nie zauważyłam żadnego spłycenia zmarszczek, nawet tych drobnych. Jego głównym zadaniem jest szybkie nawilżenie i niestety tego też nie robi. Krem na noc powinien mocno działać na strukturę międzykomórkową. Rano skóra powinna być sprężysta, nawilżona, wypoczęta. Ten krem nic takiego nie daje. Nie zauważyłam żadnych zmian nawet po miesiącu stosowania. A rano, po zastosowaniu tego kremu, skóra też nie jest odżywiona.

Moja ocena: ❤️❤️♥️♡♡

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Max Factor - Miracle Veil Radiant Loose Powder, czyli sypki puder rozświetlający z drobinkami

Specjalną fanką pudrów sypkich nie jestem. Bardzo nie lubię tej kurzawy, którą pociąga za sobą ich stosowanie. Na długi czas odrzuciłam pudry sypkie i używałam tylko prasowanych. Po jakimś czasie przyznać jednak musiałam sama przed sobą, że te w kompakcie nie do wszystkiego się sprawdzają, bo jak zrobić nimi bakeing? Opakowanie jak to zwykle bywa w przypadku drogeryjnych pudrów sypkich jest plastikowym słoiczkiem z zakrętką. Po odkręceniu opakowania zauważamy warstwę plastiku z dziurkami oddzielającą produkt od wieczka. W przypadku dziurek w tym opakowaniu są one drobne i na szczęście przy wysypywaniu pudru na wieczko, nie wysypujemy połowy opakowania na raz. Mimo to, nie jest to moja ulubiona forma podania. Wręcz mocno jej nie lubię. Formuła pudru jest bardzo miałka. Pod palcem grudki są niewyczuwalne, brokacik, który zawiera ten puder też nie. Może dlatego, że są to mikrodrobinki. Wyczuwalna jest jedwabistość pudru. Rozkładając go miedzy opuszkami poczujemy delikatność, gładkość, mię...

eveline - korektor liquid camouflage

W moim przypadku korektor nakładam głównie w okolicach oczu; czyli pod oczy oraz na powieki jako bazę pod cienie. Oczywiście, że kupuję produkty pod wpływem opinii na wizaz.pl lub youtuberek. Ten korektor kupiłam właśnie ze względu na opinie na jego temat oraz wychwalane właściwości. Opakowanie jest odkręcane z dość sporym aplikatorem. Aplikator jest puchaty i nabiera bardzo dużą ilość produktu. Niestety nie umożliwia dokładnego rozprowadzenia korektora ze względu na jego konsystencję. Na plus brak wypływania nadmiaru i idealne chowanie po użyciu. Jakość tego korektora jest bardzo średnia, nie omieszkam użycia słów - marna. Bardzo płynny, wręcz lejący, nie zastygający. Niestety zbiera się w załamaniach i zmarszczkach oraz ciastkuje po przypudrowaniu. Nie ważne jakiego użyję! Jest zbyt płynny by puder mógł go okiełznać, zmatowić, a ze względu na uwodnienie tworzy ciacho pod okiem, w żaden sposób przy tym nie nawilżając. Właściwości które, jeżeli wierzyć producentowi powinien mieć cudown...

maybelline - dream urban cover

Podkład na lato z wysokim spf, najlepiej lekki, ale kryjący i dopasowujący się do koloru cery...wymagania co do letniego kosmetyku miałam coraz wyższe, bo dlaczego nie? Postawiłam poprzeczkę wysoko i zaczęłam swoje poszukiwania. Sprawdziłam co obiecuje producent i oto co przeczytałam o Maybelline Dream Urban Cover: - ma wysoką siłę krycia  - skutecznie ochroni przed słońcem i innymi wpływami środowiska - ma oddychajacą formułę - daje gwarancję nienagannego makijażu.  Same zachyty i wszystko to czego szukam. Zatem kupiłam i sprawdziłam. Przychodzę do Was po testach w ramach sezonowej kosmetyczki lata i poniżej moje wnioski po 3 miesiącach stosowania. Zacznijmy jod opakowania, które jest zwykłą tubką zwężoną przy otwarciu. Bardzo nie lubię takiej formy podania, ponieważ trudno wtedy wydobyć ilość, która będzie dla nas odpowiednia. Formuła jest bardzo płynna. Produkt jest tintem zatem nie ma co oczekiwać gęstości, ale przy opakowaniu w postaci tubki jest to pomyłka. Bardzo łatwo ...