Przejdź do głównej zawartości

lovely - liquid camouflage


Używam korektora głównie pod oczy, ponieważ nie mam problemu z wypryskami i niedoskonałościami, dlatego opiszę go właśnie jako korektor stosowany przeze mnie w okolice pod oczami i na powieki. Sprawdzam obietnice producenta i dzielę się nimi po miesiącu stosowania korektora codziennie.

Opakowanie

może zaskoczyć wielkim aplikatorem. Mnie on absolutnie nie przeszkadza ale produktu nabiera się dużo. Mimo to, przy wkładaniu aplikatora, po użyciu do opakowania, nie rozlewa się poza zakrętkę. Jedno otwarcie wystarczy na okolice oczu łącznie z powiekami. Aplikator jest w formie gąbeczki i łatwo sunie po skórze, wygodnie rozprowadzając produkt.

Konsystencja 

korektora jest dość płynna i bez doklepania gąbeczką zostawia smugi. Dzięki takiej konsystencji nie powoduje wysuszenia, ładnie się stapia ale przy skórze suchej będzie podkreślał suchość bo mocno zastyga.

Właściwości

kryjące są całkiem niezłe. Nie jest to pełne krycie ale u mnie się sprawdza. Krycie oceniam wysoko, na około 70%. Okolice oczu nie są wysuszone, nawet na koniec dnia, ale ja stosuję zawsze krem przed nałożeniem korektora. Ładnie stapia się ze skórą i nie wchodzi w zmarszczki czy załamania. Świetnie łączy się z pudrem i nie daje efektu ciastka. Nie jest to korektor rozświetlający ale kryjący dlatego efektu wygładzenia nie osiągniemy nim. Jeżeli chodzi o sprawdzenie się jako baza pod cienie to tu jest gorzej. Ładnie się rozprowadza, i nie roluje, nie wchodzi w załamania. Cienie fajnie się go łapią i ich rozprowadzenie na nim jest bezproblemowe. Ale nie przedłuża ich trwałości, powoduje wręcz suchość powieki i cienie niestety czuć. Przez to, że mocno zastyga, kolory szybko tracą na intensywności . Formacja korektora wysysa kolor cieni. Dodatkowym minusem jest to, że ciemnieje. Zarówno pod okiem jak i na powiece. Nie jest to wysoka oksydacja ale jak widać na zdjęciach różnica między kolorem na aplikatorze a na swatchu jest.


Trwałość

jest zaskakująco dobra. W zasadzie pod okiem trwa niezmiennie przez cały dzień. Na powiece już nie jest tak dobrze i raczej będę go omijać na tym etapie makijażu.

Moja ocena: 💗💗💗💗♡

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Max Factor - Miracle Veil Radiant Loose Powder, czyli sypki puder rozświetlający z drobinkami

Specjalną fanką pudrów sypkich nie jestem. Bardzo nie lubię tej kurzawy, którą pociąga za sobą ich stosowanie. Na długi czas odrzuciłam pudry sypkie i używałam tylko prasowanych. Po jakimś czasie przyznać jednak musiałam sama przed sobą, że te w kompakcie nie do wszystkiego się sprawdzają, bo jak zrobić nimi bakeing? Opakowanie jak to zwykle bywa w przypadku drogeryjnych pudrów sypkich jest plastikowym słoiczkiem z zakrętką. Po odkręceniu opakowania zauważamy warstwę plastiku z dziurkami oddzielającą produkt od wieczka. W przypadku dziurek w tym opakowaniu są one drobne i na szczęście przy wysypywaniu pudru na wieczko, nie wysypujemy połowy opakowania na raz. Mimo to, nie jest to moja ulubiona forma podania. Wręcz mocno jej nie lubię. Formuła pudru jest bardzo miałka. Pod palcem grudki są niewyczuwalne, brokacik, który zawiera ten puder też nie. Może dlatego, że są to mikrodrobinki. Wyczuwalna jest jedwabistość pudru. Rozkładając go miedzy opuszkami poczujemy delikatność, gładkość, mię...

eveline - korektor liquid camouflage

W moim przypadku korektor nakładam głównie w okolicach oczu; czyli pod oczy oraz na powieki jako bazę pod cienie. Oczywiście, że kupuję produkty pod wpływem opinii na wizaz.pl lub youtuberek. Ten korektor kupiłam właśnie ze względu na opinie na jego temat oraz wychwalane właściwości. Opakowanie jest odkręcane z dość sporym aplikatorem. Aplikator jest puchaty i nabiera bardzo dużą ilość produktu. Niestety nie umożliwia dokładnego rozprowadzenia korektora ze względu na jego konsystencję. Na plus brak wypływania nadmiaru i idealne chowanie po użyciu. Jakość tego korektora jest bardzo średnia, nie omieszkam użycia słów - marna. Bardzo płynny, wręcz lejący, nie zastygający. Niestety zbiera się w załamaniach i zmarszczkach oraz ciastkuje po przypudrowaniu. Nie ważne jakiego użyję! Jest zbyt płynny by puder mógł go okiełznać, zmatowić, a ze względu na uwodnienie tworzy ciacho pod okiem, w żaden sposób przy tym nie nawilżając. Właściwości które, jeżeli wierzyć producentowi powinien mieć cudown...

maybelline - dream urban cover

Podkład na lato z wysokim spf, najlepiej lekki, ale kryjący i dopasowujący się do koloru cery...wymagania co do letniego kosmetyku miałam coraz wyższe, bo dlaczego nie? Postawiłam poprzeczkę wysoko i zaczęłam swoje poszukiwania. Sprawdziłam co obiecuje producent i oto co przeczytałam o Maybelline Dream Urban Cover: - ma wysoką siłę krycia  - skutecznie ochroni przed słońcem i innymi wpływami środowiska - ma oddychajacą formułę - daje gwarancję nienagannego makijażu.  Same zachyty i wszystko to czego szukam. Zatem kupiłam i sprawdziłam. Przychodzę do Was po testach w ramach sezonowej kosmetyczki lata i poniżej moje wnioski po 3 miesiącach stosowania. Zacznijmy jod opakowania, które jest zwykłą tubką zwężoną przy otwarciu. Bardzo nie lubię takiej formy podania, ponieważ trudno wtedy wydobyć ilość, która będzie dla nas odpowiednia. Formuła jest bardzo płynna. Produkt jest tintem zatem nie ma co oczekiwać gęstości, ale przy opakowaniu w postaci tubki jest to pomyłka. Bardzo łatwo ...