Przejdź do głównej zawartości

wibo - transparent baking powder


Baking to specjalna forma konturowania. Związana jest ona z "zapieczeniem" podkładu, czyli całkowitym jego utrwaleniem. Baking w makijażu głównie stosuje się w obrębie twarzy nad żuchwą, okolicy pod oczami i na czole. Uzyskujemy w ten sposób mega trwałość, silny mat i scalenie makijażu oraz kontur - rozjaśnienie tych okolic, które poddajemy bakingowi. Puder Wibo ma nam dać właśnie te wszystkie możliwości. Sprawdziłam i dzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami.

Opakowanie

bardzo spójne i łudząco podobne do opakowania puderu Hudy.  Jest kwadratowe z kwadratowym wieczkiem. Po odkręceniu zobaczymy zamknięcie, które podnosimy by dostać się do siateczki oddzielającej puder od wieczka. Forma podania pudru jest mega komfortowa i bardzo ułatwia używanie. Puder zawsze potrząsam góra - dół przed otwarciem i ilość, która wtedy znajduje się na sitku wystarcza mi na cała twarz.

Konsystencja

mocno zmielona, bez drobinek, transparentna i miałka. zawiera delikatną drobinę, która odbija światło. Bardzo ładnie łapie się pędzla i przenosi na twarz. Na puszku też sprawdza się super. Nie uważam jednak by jego wykończenia, jak podaje producent, było satynowe. Według mnie jest to mat. Nie jest to tępy, suchy mat, bo puder trzyma nawilżenie, ale satyna też to nie jest. Wydajność jest bardzo kiepska. Starcza na około 3 tygodnie codziennego stosowania, co jak na puder sypki uważa, za bardzo krótki czas.

Zapach

bardzo przyjemny, budyniowo waniliowy ale nie męczący.

Właściwości

pudru w kontekście bakingu są bardzo dobre. Nie waży się, nie daje efektu maski, nie ciastkuje, nie zbiera podkładu, ale ja go czuję. Nie chodzi o to, że on wysusza ale ściąga i to uczucie trwa przez cały dzień. Jeżeli chodzi o okolice oczu to ładnie trzyma korektor w ryzach, wygładza tą okolicę i tutaj nie czuję go. Najgorzej jest w okolicach żuchwy. Nie ma znaczenia jak dużą warstwę nałożę. zawsze go czuję. Ładnie dopasowuje się do koloru podkładu, ale nie z każdym się lubi. Co najciekawsze, nie lubi się z podkładem z Wibo. Z podkładem z Lovely trwa na twarzy cały dzień nawet na czubku nosa ale z podkładem z Wibo już nie. Tutaj wyświeca się po około 6h i schodzi z nosa oraz z kącików przy oczodołach. Z podkładem z Bielendy i Miss Sporty jest gorzej. Bardzo szybko jest zjadany przez te podkłady i krótko zachowamy mat oraz szybko się wyświecimy. Tym samym rekomenduje go do podkładów kryjących. Trzeba jednak uważać na ilość, bo potrafi robić plamy. I wtedy wygląda się bardzo nieestetycznie.

Trwałość

jako puder do bakingu w okolicy żuchwy i nosa oceniam wysoko, jako puder utrwalający, matowiący średnio, a na puder do poprawek się nie nadaje.

Nie lubię go używać bo świadomość, że mam coś na twarzy jest dość męcząca, szczególnie, że trwa ona cały dzień. Nie wchodzi w pory, nie wyświeca podkładu, nie zbiera go w zmarszczkach czy liniach mimicznych ale potrafi robić plamy mniejsze i większe, których nie da się ujarzmić w ciągu dnia.

Moja ocena: 💗💗💗♡♡


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Max Factor - Miracle Veil Radiant Loose Powder, czyli sypki puder rozświetlający z drobinkami

Specjalną fanką pudrów sypkich nie jestem. Bardzo nie lubię tej kurzawy, którą pociąga za sobą ich stosowanie. Na długi czas odrzuciłam pudry sypkie i używałam tylko prasowanych. Po jakimś czasie przyznać jednak musiałam sama przed sobą, że te w kompakcie nie do wszystkiego się sprawdzają, bo jak zrobić nimi bakeing? Opakowanie jak to zwykle bywa w przypadku drogeryjnych pudrów sypkich jest plastikowym słoiczkiem z zakrętką. Po odkręceniu opakowania zauważamy warstwę plastiku z dziurkami oddzielającą produkt od wieczka. W przypadku dziurek w tym opakowaniu są one drobne i na szczęście przy wysypywaniu pudru na wieczko, nie wysypujemy połowy opakowania na raz. Mimo to, nie jest to moja ulubiona forma podania. Wręcz mocno jej nie lubię. Formuła pudru jest bardzo miałka. Pod palcem grudki są niewyczuwalne, brokacik, który zawiera ten puder też nie. Może dlatego, że są to mikrodrobinki. Wyczuwalna jest jedwabistość pudru. Rozkładając go miedzy opuszkami poczujemy delikatność, gładkość, mię...

eveline - korektor liquid camouflage

W moim przypadku korektor nakładam głównie w okolicach oczu; czyli pod oczy oraz na powieki jako bazę pod cienie. Oczywiście, że kupuję produkty pod wpływem opinii na wizaz.pl lub youtuberek. Ten korektor kupiłam właśnie ze względu na opinie na jego temat oraz wychwalane właściwości. Opakowanie jest odkręcane z dość sporym aplikatorem. Aplikator jest puchaty i nabiera bardzo dużą ilość produktu. Niestety nie umożliwia dokładnego rozprowadzenia korektora ze względu na jego konsystencję. Na plus brak wypływania nadmiaru i idealne chowanie po użyciu. Jakość tego korektora jest bardzo średnia, nie omieszkam użycia słów - marna. Bardzo płynny, wręcz lejący, nie zastygający. Niestety zbiera się w załamaniach i zmarszczkach oraz ciastkuje po przypudrowaniu. Nie ważne jakiego użyję! Jest zbyt płynny by puder mógł go okiełznać, zmatowić, a ze względu na uwodnienie tworzy ciacho pod okiem, w żaden sposób przy tym nie nawilżając. Właściwości które, jeżeli wierzyć producentowi powinien mieć cudown...

maybelline - dream urban cover

Podkład na lato z wysokim spf, najlepiej lekki, ale kryjący i dopasowujący się do koloru cery...wymagania co do letniego kosmetyku miałam coraz wyższe, bo dlaczego nie? Postawiłam poprzeczkę wysoko i zaczęłam swoje poszukiwania. Sprawdziłam co obiecuje producent i oto co przeczytałam o Maybelline Dream Urban Cover: - ma wysoką siłę krycia  - skutecznie ochroni przed słońcem i innymi wpływami środowiska - ma oddychajacą formułę - daje gwarancję nienagannego makijażu.  Same zachyty i wszystko to czego szukam. Zatem kupiłam i sprawdziłam. Przychodzę do Was po testach w ramach sezonowej kosmetyczki lata i poniżej moje wnioski po 3 miesiącach stosowania. Zacznijmy jod opakowania, które jest zwykłą tubką zwężoną przy otwarciu. Bardzo nie lubię takiej formy podania, ponieważ trudno wtedy wydobyć ilość, która będzie dla nas odpowiednia. Formuła jest bardzo płynna. Produkt jest tintem zatem nie ma co oczekiwać gęstości, ale przy opakowaniu w postaci tubki jest to pomyłka. Bardzo łatwo ...