Wybierając się na weekendowy wypad zawsze zabieram ze sobą kolorowe kosmetyki. Gdy wyjeżdżam w ciepłe kraje to wtedy również staram się malować przynajmniej wieczorem. Kiedy moja destynacja to miasto a podróż związana jest z tanimi liniami lotniczymi, również zabieram jakieś kosmetyki do makijażu. Jakieś, czyli jak najlżejsze ale jak najlepsze. Jedna z propozycji, które dla Was mam to paleta The Balm. Firma słynie z bronzerów i rozświetlaczy, które są już kultowymi produktami. Ale jak z cieniami?
Opakowanie
jest bardzo solidne, z mocnym magnesem. Na uwagę zasługuje śliczne lusterko, które jest okrągłe.
Formulacja
zachwyca. I to nie tylko rozświetlacza i bronzera ale również cieni. Trudno tu zresztą rozgraniczać produkty na cienie i elementy do konturowania bo jak zanacza producent bronzer, róż i rozświetlacz to również cienie. Czyli w paletce mamy w sumie 9 cieni, z czego 4 są matowe, reszta to mocna perła. paleta zawiera WSZYSTKO co potrzebne do wykonania makijażu, oprócz pudru, jeżeli takowy używamy. Mamy cień beżowy, przejściowy brąz z bronzera, delikatny róż i mocny, ciemny brąz.
Cienie są masełkowe, bardzo dobrze się nakładają, rozcierają. Mają mocny pigment i można nakładać pędzlem i paluchem. Bardzo łatwo się nimi pracuje.
Bronzer jest dość ciepły ale ja taki lubię. Związane jest to z faktem, ze tylko taki odcień opala moją karnację. Zimny tworzy siną plamę. Ten bardzo ładnie się przenosi z pędzla. Jest idealnym cieniem przejściowym. Rozciera się jak marzenie. Można dobudować.
Róż bardzo dziewczęcy, lekki, delikatny. Idealny? Tak!
Rozświetlacz jest unikatowy. Jest bardzo dobrze napigmentowany i wystarczy odrobina by uzyskać taflę, która jest o niespotykanej, niebieskawej barwie. Dla niebieskich oczu coś pięknego.
Trwałość
cieni sprawdzana bez bazy, na sam korektor jest kiepska. Po około 4 godzinach cienie się rolują. Na bazie zachwoują się nienagannie, bez poprawek aż do zmycia. Bronzer i rozświetlacz na podkładzie radzą sobie świetnie. Nie tracą pigmentu i pięknie wyglądają cały dzień. Róż traci pigment.
Jest to paletka bardzo dobra gdy zabierze się ze sobą bazę pod cienie. Wtedy na pewno Was nie zawiedzie. U mnie zagościła w kosmetyczne w zasadzie na każdy wyjazd. I nigdy mnie nie zawiodła. Nie musiałam nawet brać eyelinera bo ciemny cień łatwo go zastępuje.
Moja ocena: 💗💗💗💗💛
Komentarze
Prześlij komentarz