W jednym z filmików u Ady znalazłam całą kolekcję Sinsay i opinię o palecie Naturally Yours (wiecie, że taką samą nazwę ma paleta Zoevy?). Autorka głównie skupiła się na tym, że paleta jest bardzo podobna do Bohemy z Glam-shop zarówno wizerunkowo jak i samymi cieniami. Czy tak jest w istocie? Trudno mi ocenić bo nie mam palety Bohema. Nigdy nie miałam na nią ochoty. Dziwne? Może…;) Ku mojemu zaskoczeniu w opisie pod filmem, znalazła się informacja, że cienie Sinsay trzymały się na powiece cały dzień, ohoho - pomyślałam; czas je przetestować szczególnie, że cena bardzo kusząca :)
Zacznijmy
od tego, że cienie zostały wyprodukowane w Polsce przez producenta kosmetyków
INGRID. Ta informacja mocno wpłynęła na moją decyzję o zakupie palety. Po
pierwsze dlatego, że palety ani cieni z Ingrid nie mam a po drugie dlatego, ze
cienie nie pochodzą z Chin.
Opakowanie jest kartonowym
pudełeczkiem bez lusterka. Bardzo lekkie i poręczne. Z racji tego, że trudno je
zachować otwarte przy makijażu przewróciłam wieczko i nic się nie porwało ani
nie wpłynęło to na konstrukcję. Cienie trzymają się i są ułożone w bardzo
przystępny do makijażu sposób. W opakowaniu mamy 6 cieni matowych i 3 błyskotki
bez drobin.
Formulacja cieni wpasowuje się
w moje oczekiwania. Cienie są miękkie ale nie są to cienie bouncy, są bardzo
dobrze napigmentowane i cudnie się nimi pracuje. Delikatnie się osypują i pylą.
Cienie błyszczące idealnie łapią się palca i transferują na powiekę. Bardzo
lubię je blendować, trzy ruchy pędzlem i mam idealnie rozłożony cień. Bardzo
łatwo przejść do chmurki. Jedyny minusik to łączenie cieni. Tutaj trzeba trochę
się napracować. Nie znaczy to, że cienie robią dziury czy ciężko je przykryć
kolejnym. Chodzi o to, że czasem
trzeba kilku pędzli by stworzyć makijaż z użyciem kilku cieni.
Trwałość jest bardzo dobra. Czasem
trzeba je lekko poprawić palcem po kilku godzinach noszenia. Nie rolują się,
nie zdzierają a błyski są na powiece cały okres noszenia.
Jeżeli jesteś fanem szybkiego
makijażu 2 cieniami to będziesz zachwycona tą paletą. Jeżeli kochasz makijaż w
odcieniach brązu to będziesz zachwycona tą paletą. Jeżeli potrzebujesz mocniej
zaakcentować kącik oka, to ta paleta jest dla ciebie. Osoby, które chcą mocnego
błysku, ciężkiego oka, ciemnego smokey to szybko się tą palet a znudzą. Każdy
jednak, kto do pracy czy szkoły chce podkreślić oko i mieć pewność, że cienie
będą dopełnieniem to powinien ją mieć.
Jestem bardzo ciekawa jak
wypada w porównaniu z Bohemą. Dajcie znać jeżeli macie obie palety.
Komentarze
Prześlij komentarz