Z wielkim zaciekawieniem podchodziłam do tego podkładu a jednocześnie z dużym zaniepokojeniem. Bo podkład z Lovely, jak sugerowała jedna z youtuberek, miał być alternatywą dla podkładów wysokopółkowych - dokładnie EDW. Zaciekawiło mnie to i postanowiłam sprawdzić czy producent wywiązuje się z obietnic. Opakowanie to zwykła tubka, poręczna, z małym otworem do dozowania produktu. U mnie taka forma opakowania sprawdza się i podoba mi się fakt, że można trzymać kosmetyk na zakrętce. Produktu dostaniemy 25g, czyli mniej niż standardowego podkładu, którego zazwyczaj jest 30ml. Konsystencja jest kremowa, mało płynna. Super chwyta się twarzy, nie zjeżdża ani nie kapie. Na tyle jest komfortowa, że wyciśnięta na dłoń, pozostaje na niej w tej samej, dość zbitej formule. Właściwości obiecane przez producenta dotyczy głównie wysokiego stopnia krycia. Wiadomo, że jest to dość subiektywne odczucie. Dla mnie jego krycie jest średnie plus, które można łatwo budować ale z uwagą na wygląd podkładu. Dając...