Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

anastasia beverly hills - carli bybel eyeshadow palette

Większość z nas kocha nudziaki, palety brązowo - beżowe. Bezpieczne, delikatne, dziewczęce, naturalne. Lubimy tak podkreślać oko by nie wyglądało na przeciążone. Ja długo broniłam się przed błyskiem, szczególnie tym brokatowym. Ale paleta ABH we współpracy z Carli Bybel pokazuje, że i z takimi mogę się polubić. Dalej się z nimi nie zaprzyjaźniłam i nie są to moje ulubione formulacje ale coraz częściej po nie sięgam. Opakowanie nie jest welurowe jak w innych paletkach ABH. Łatwiej zatem utrzymać je w czystości bo jest z plastiku. Jest on gruby i mocny. W środku wszystko ładnie siedzi. Paleta zawiera lusterko oraz pędzelek. Niestety jest on dwustronny ale bardzo dobry. Formulacja cieni jest bardzo różna. Jest ich 14, z których tylko 6 jest matowych, reszta to błyski a wśród nich perły, ultraperły i metaliki. Każdy cień ma inne wykończenie. Od bardzo kremowych do bardzo suchych i wszystkie mają świetną pigmentację. Te suche się osypują delikatnie. Oczywiście brokatowe cienie też się osypu...

wibo - forever better skin longwear foundation

Na stan mojej skóry pracuję ciężko i regularnie. Bardzo zatem nie lubię, gdy jakiś produkt nagle niszczy to, co tak bardzo staram się zachować - normalny stan cery, mimo mocno rozszerzonych porów, które dostałam w spadku genetycznym. Obecnie, mogę pochwalić się skórą twarzy jakiej do tej por nie miałam - zdrowej, nawilżonej i miękkiej. Mimo to, kolor skóry na mojej twarzy jest bardzo ciężki do okiełznania, dlatego lubię czasami, szczególnie w okresie zimnym ujednolicić kolor i zakryć pory. Sięgnęłam zatem w mojej sezonowej kosmetyczce wiosny po podkład Wibo, którego producent obiecał wszystko to na czym mi zależało. Czy się zaprzyjaźniliśmy? O tym poniżej. Opakowanie jest szklane z pompką, którą łatwo dozuje się produkt. Samo opakowanie wygląda dość prestiżowo - minimalizm z lustrzanym zamknięciem. Formuła jest bardzo płynna, rzadka ale szybko zastyga. Można się nią pochlapać i potrafi spłynąć nałożony w za dużej ilości na twarz, na początku aplikacji. W gąbkę bardzo dużo produktu wsią...

essence - choose your glow highlighter palette

Zbliża się lato i słońce będzie pięknie opalało nasze twarze. Nic tak pięknie nie wygląda na opaleniźnie jak zdrowy glow. Łatwo z nim przesadzić i łatwo się wyświecić, ale kto co lubi :) ja lubię rozświetlić kości jarzmowe ale tak by efekt podobny był do tafli. Nie bardzo lubię nachalne drobinki i brokat. Jako 100% sroczka lubię jednak mieć wybór w tonacji i taki wybór daje paleta Essence - Choose your glow. Opakowanie solidne, kartonowe, z dużym lusterkiem. W środku trzy, naprawdę sporej gramatury rozświetlacze. Dodatkowo plusem jest ich osadzenie w palecie. Nic się nie rusza, nie przemieszcza, nie odkleja.  Formuła jest wysoce napigmentowana i elegancka. Produkty w palecie nie dają efektu taniego glow tylko subtelne i wyrafinowane rozświetlenie. Paleta zawiera trzy kolory:  CANDLELIT GLOW - lekko różowy, chłodny, bardzo delikatny MAJOR GLOW - mój ulubiony, neutralny, w kierunku białego złota, najintensywniejszy  SUMMER GLOW - ciepły, najciemniejszy z trójki, u mnie racz...

samarite - supreme balm

Kolejny wielozadaniowy produkt Samarite dedykowany każdemu. Ten produkt otrzymał nagrodę Doskonałość Roku Twój Styl 2020. Sprawdzam zatem, czy słusznie. Opakowanie zwykłe, plastikowe, zakręcane z bardzo ładną grafiką. Kolor czerwony tego opakowania wyjątkowo silnie przypomina mi by sięgnąć po krem :) Obietnice producenta związane są z silnymi efektami redukującymi podrażnienia. Ma odżywić, nawilżyć, zniwelować pęknięcia. Działać ma jak plaster, który natychmiastowo ukoi, przyniesie ulgę i da uczucie "baby skin". Co zadziwiające ma być doskonała bazą pod makijaż.  Pomóc ma walczyć z bliznami i suchością oraz przebarwieniami. Dać ma też zdrowy i świetlisty kolor skórze a nawet zmienić jej odcień podnosząc go o jeden ton. Przyznam, że obietnice bardzo są kuszące. Właściwości opierają się na bogatej formule pozbawionej wody. Daje to balsamowi mega skancerowaną i wydajną formułę. Wystarczy odrobina na cała twarz. Ja stosowałam 3 miesiące mały słoiczek, duży starcza na prawie rok. ...

samarite - divine elixir 3 in 1

Eliksir - to słowo brzmi jak wyjęte z książki Sapkowskiego i przyznam, że stosując produkt Samarite co wieczór, zawsze przychodzi mi do głowy Yennefer i jej magiczne mikstury. Mocno skoncentrowany naturalny skład serum może zadziwiać i zastanawiać, czy sensowne jest wszystkie połączyć w jednym produkcie. Sprawdziłam obietnice producenta i muszę przyznać, że jestem zachwycona rezultatami. Opakowanie jest bardzo niepraktyczne i do tego plastikowe. Otrzymujemy aż 150 ml serum zamkniętego w butelce z dozownikiem, który zdarza się, że rozchlapuje produkt. Do tego brak niebieskiego szkła przy takiej ilości naturalnych składników i tak wysokiej cenie może mocno zaskakiwać. W zamian otrzymujemy lekki pojemnik w niebieskim kolorze z bardzo przyjemną grafiką. Właściwości są bardzo mocno uwodnione, wręcz płynne. Nakłada się ciekłą warstwę, która tworzy bardzo lepiący się płaszcz na skórze.  Obietnice producenta są tak wysokie, że niektóre zabiegi kosmetyczne nie podołają ich spełnieniu a co d...

bielenda - vege flumi

Oh, jakie to obecnie modne sformułowanie wśród youtuberów, infuencerów i makijażystów "make-up no make-up". Ale dokładnie o co chodzi? Przecież jak jest make-up to jest i nie da się tego zatuszować. Skóra naturalna to skóra pełna niedoskonałości. Wszystkie filtry IG i photoshopowe sztuczki są tylko narzędziem do zatuszowania naturalności. Nie ma skóry bez porów, plamek, zmarszczek mimicznych. Są one naturalne, bo skóra musi oddychać a twarz złożona jest z mięśni. Bielenda obiecuje nam, że podkład Vege Flumi łączy właściwości fluidu i pielęgnacji. Ma nam dać promienny blask i rozświetlenie, a jednocześnie przykryć co ma przykryć przy jednoczesnym ujednoliceniu cery. Jestem po półtoramiesięcznych testach tego fluidu w ramach sezonowej kosmetyczki wiosny i oto moja recenzja.  Opakowanie to standardowa tubka, nic szczególnego. Na plus fakt, że jest zamknięta foliowym zabezpieczeniem, dzięki któremu jesteśmy pewni, że do fluidu nie dostało się powietrze, paluchy kogoś innego albo ...

tołpa - enzymatyczna maska z glinkami

W ramach testów w klubie recenzentki wizaż.pl, otrzymałam w zeszłym roku produkty do pielęgnacji cery mieszanej. Jednym z nich była maseczka z glinkami firmy Tołpa. Obietnice producenta tak mocno sugerowały zwężenie porów, że podchodziłam do tego produktu bardzo niechętnie. Nie lubię krzykliwego marketingu. Okazało się jednak, że zrobili to ponieważ mieli rację, że efekty, które obiecują są możliwe. Opakowanie to aluminiowa tuba. Dzięki temu, że jest z aluminium nie tracimy kosmetyku. Dodatkowo właściwości aluminium niwelują bakterie i zarazki oraz przedłużają trwałość. Do takiego opakowania nie dostaje się powietrze i dzięki temu nie wchłaniane są bakterie. Końcówka jest wąska i łatwo dozować produkt na dłoń. Właściwości tej maseczki to kombo peelingu enzymatycznego i glinkowej maski. Przeznaczona jest do cery mieszanej i tłustej jest bardzo błotnista, gęsta ale łatwo się rozprowadza. Po około 5 minutach zmienia się w suchy betonik ;) który spieniamy wodą i spłukujemy. Potrzebujemy du...

wibo - transparent baking powder

Baking to specjalna forma konturowania. Związana jest ona z "zapieczeniem" podkładu, czyli całkowitym jego utrwaleniem. Baking w makijażu głównie stosuje się w obrębie twarzy nad żuchwą, okolicy pod oczami i na czole. Uzyskujemy w ten sposób mega trwałość, silny mat i scalenie makijażu oraz kontur - rozjaśnienie tych okolic, które poddajemy bakingowi. Puder Wibo ma nam dać właśnie te wszystkie możliwości. Sprawdziłam i dzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami. Opakowanie bardzo spójne i łudząco podobne do opakowania puderu Hudy.  Jest kwadratowe z kwadratowym wieczkiem. Po odkręceniu zobaczymy zamknięcie, które podnosimy by dostać się do siateczki oddzielającej puder od wieczka. Forma podania pudru jest mega komfortowa i bardzo ułatwia używanie. Puder zawsze potrząsam góra - dół przed otwarciem i ilość, która wtedy znajduje się na sitku wystarcza mi na cała twarz. Konsystencja mocno zmielona, bez drobinek, transparentna i miałka. zawiera delikatną drobinę, która odbija światło...

wibo - primer base

W sieci trwa bitwa na argumenty za stosowaniem bazy pod makijaż i przeciw. Za są ci, którzy widzą rezultaty stosowania baz - wygładzenie, zmniejszenie porów, przedłużenie trwałości podkładu, wyrównanie koloru. Przeciw, ci którzy twierdzą, że to samo można osiągnąć dobrą pielęgnacją. Bo bazę od Wibo sięgnęłam z ciekawości, a jej cena na promocji bardzo mnie zachęciła do zakupu. Obietnice producenta tę chęć mocno spotęgowały. Co jednak jest prawdą a co tylko pustym zdaniem, bez pokrycia? Opakowanie to najzwyklejsza w świecie tubka. Nic specjalnego a mocno drażniąca bo baza jest silikonowa a otwór maleńki. Trzeba mocniej nacisnąć by wycisnąć produkt przez co baza wydostaje się w za dużej ilości i często rozpryskuje się dookoła. Konsystencja  jest bardzo związana, taka klejowa, żelowa. Kolor przezroczysty, bez zapachu. Nie jest to lekka konsystencja. Uważam, że obciąża skórę. Właściwości które obiecuje producent to napinanie i wygładzanie niedoskonałości, zmatowienie i przedłużenie trw...

semilac - insta shine by Sylwia Gołębiewska

Często bywa tak, że kupujemy książkę po okładce. W przypadku kosmetyków też często się to sprawdza. Piękne opakowanie, błysk, blask, dające wrażenie niesztampowego, eleganckie łatwo wpada nam w oko a potem do koszyka. I tu bywa, że kończy się zachwyt. Bo zdarza się, że kosmetyk mimo, ze w pięknym opakowaniu nie nadaje się do użycia. Ja nie należę do osób, które lubią by kosmetyki urozmaicały toaletkę. Za bardzo lubię je używać ;) Paletę od Semilac otrzymałam w nagrodę w konkursie makijażowym na Instagramie. Nie ukrywam, ze i tak bym ją kupiła, ale czy byłaby tego warta? Opakowanie jest na pewno wielką zaletą tej palety. Solidne, metalowe z dużym lusterkiem, zamykane na klips. Zamykane serenadą spadających diamencików. WOW! Bardzo ładne, powiedziałabym gadżeciarskie. Jak się nie zakochać? No jak? :)  Właściwości są trudne do określenia, bo to nie są typowo brokatowe ani foliowe cienie. W palecie znajdują się cztery cienie, które powstały ze zmiażdżenia folii i mocnego jej sprasowani...

bielenda - protective face cream

To już ten czas! Najwyższy czas by rozejrzeć się za kremem z filtrem. Prawda jest taka, że takiego kremu powinniśmy używać zawsze, codziennie, nawet pod podkład z filtrem. Dla mnie najważniejsze by dobrze współgrał z podkładem. By nie wyświecał go i nie wybielał. Kiedy przeczytałam, że krem Bielenda jest przeznaczony dla cery po zabiegach i nawet tej z bielactwem, uznałam, że warto go wypróbować. Opakowanie bardzo duże ale bardzo wygodne. Pompka działa świetnie, dozuje idealną ilość produktu. Łatwo się zamyka i otwiera. Poręczne do trzymania w dłoni. Właściwości opierają się na składnikach pielęgnujących i ochronnych. Do tych pielęgnujących możemy zaliczyć masło shea oraz kwas hialuronowy oraz składnik aktywny jakim jest boswellia serrata. Masło shea jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym, działa odżywczo i osłaniająco na naskórek. Hialuronian sodu pomaga nawodnić głębokie warstwy skóry, wiąże cząsteczki wody i działa przeciwzmarczkowo. Oba składniki działają nawilżająco.  Boswe...

dr. organic - rose otto, krem na noc z olejkiem różanym

Krem na noc to podstawa pielęgnacji. Jego zadaniem jest wspomóc odnowę skóry w trakcie snu, czyli regeneracja. Dla każdego rodzaju cery oznacza to coś innego ale nawilżenie i odżywienie to podstawa, której spełnienia ja oczekuję od używanych przeze mnie kremów. To co obiecuje producent w przypadku tego kremu mocno potęguje moje oczekiwania. I co z tego okazuje się prawdą? Opakowanie zawiera aż 50 ml. Jest to sporo produktu, który otrzymujemy. Standardowa ilość kremu to 30 ml. Ta ilość związana jest z zastosowaniem kremu, który można używać na całym ciele. Słoiczek jest szklany, dość ciężki. Właściwości związane są z naturalnymi składnikami jakie zawiera krem. Tym, którzy kochają naturalne kosmetyki może się spodobać. Nie zawiera olejów mineralnych ani sztucznych barwników. Pachnie suszonymi różami, co wynika z zawartości olejku różanego. Jest biały a jego konsystencja przypomina balsam. Ma zredukować zmarszczki i nic takiego u mnie nie robi. Nie zauważyłam żadnego spłycenia zmarszczek,...

lovely - liquid camouflage

Używam korektora głównie pod oczy, ponieważ nie mam problemu z wypryskami i niedoskonałościami, dlatego opiszę go właśnie jako korektor stosowany przeze mnie w okolice pod oczami i na powieki. Sprawdzam obietnice producenta i dzielę się nimi po miesiącu stosowania korektora codziennie. Opakowanie może zaskoczyć wielkim aplikatorem. Mnie on absolutnie nie przeszkadza ale produktu nabiera się dużo. Mimo to, przy wkładaniu aplikatora, po użyciu do opakowania, nie rozlewa się poza zakrętkę. Jedno otwarcie wystarczy na okolice oczu łącznie z powiekami. Aplikator jest w formie gąbeczki i łatwo sunie po skórze, wygodnie rozprowadzając produkt. Konsystencja  korektora jest dość płynna i bez doklepania gąbeczką zostawia smugi. Dzięki takiej konsystencji nie powoduje wysuszenia, ładnie się stapia ale przy skórze suchej będzie podkreślał suchość bo mocno zastyga. Właściwości kryjące są całkiem niezłe. Nie jest to pełne krycie ale u mnie się sprawdza. Krycie oceniam wysoko, na około 70%. Okoli...